Od końcowych miesięcy minionego roku
ceny mieszkań nurkują w dół. Analitycy przewidują, że ta tendencją zachowa się przez znaczący okres, jest szansa, że aż do 2013 roku. Analogicznie wygląda ta kwestia na
rynku willowym. Tam mocny spadek nastąpił parę miesięcy temu i obserwujemy go teraz. Czy jest to zatem idealny
czas, by załatwić sobie własne lokum? Dużo wskazuje na to, że tak, ale może powinno się jeszcze się wstrzymać, by natrafić na korzystniejsze okazje. Za parę miesięcy kurcząca się ciągle sprzedaż mieszkań może spowodować kolejne obniżki cen.
Według raportu Home Broker, koszty metrażu w dużych miastach w Polsce zmalały przeciętnie aż o niemalże dziesięć procent. Na taki stan ma wpływ kilka czynników.
popyt jest niski, oferty kredytowe raczej nieopłacalne. Równy poziom kosztów metrażu, a czasem odrobinę wyższy niż wcześniej, ma budownictwo apartamentowe w trendy miejscach. Jest to powszechne zjawisko zwłaszcza w wielkich miastach, takich jak
warszawa. Nieruchomości (zobacz
pożyczki pod zastaw nieruchomości bez bik) z wyższej półki na Ursynowie i Bemowie są niezwykle cenione przez klientów, dlatego koszt ich nabycia wzrósł. Ich ceny startują od kilkunastu tysięcy złotych za m2. Łatwo je wyszukać zwyczajnie wpisując „nieruchomości Warszawa” w wyszukiwarkę internetową.
Regularnie spadają za to ceny w peerelowskim budownictwie blokowych. Nieważne, czy to jest Kraków, Łódź czy Warszawa,
mieszkania ulokowane w mocno zaludnionych budynkach, budowane z marnej jakości materiałów tanieją coraz bardziej. Trudno się dziwić, bo co roku oddaje się bardzo dużo nowoczesnego budownictwa. Parę miesięcy temu rodziła się nawet dziwaczna
moda, łączona ze środowiskami hipsterskimi, która podkreślała zalety burych pozostałości z minionej epoki. Nietrudno przewidzieć skutki, odzew był minimalny.